Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Z ostatniej chwili: It's alive! It's alive! -in search of the lost chord.

niedziela, 12 lutego 2012

Z ostatniej chwili: It's alive! It's alive!

Edgar SH-1



   Naprawiłem!!!! Udało się!! Przed chwilą, dosłownie! Tak się cieszę, że musiałem o tym od razu napisać! Raaany, co za ulga... Już myślałem, że go usmażyłem na amen, zamówiłem nawet tranzystory mocy. Ale coś mi nie dawało spokoju. Pożyczyłem od ojca oscyloskop i dziś sprawdziłem drogę sygnału. I co? Okazało się, że w swojej bezdennej głupocie zwarłem dwa kondensatory, co spowodowało puszczenie składowej stałej na wzmacniacze operacyjne, która je zatykała na amen. I sygnał dalej nie szedł. A ja, durny, myślałem, że popaliłem trany mocy!
   Jutro go złożę do kupy, muszę iść spać, bo jutro mam sporo roboty w pracy. Ale wiecie co? Po dwóch dniach spędzonych z Tempo PH1, muzyka z Edgara brzmi jak chóry anielskie :-)

7 komentarzy:

  1. nic nie kumam co piszesz oprócz tego że naprawiłeś- i to najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. co to za butla pod biurkiem ?
    ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Co w butli? Hłe, hłe hłe :-) Już czas spróbować, bo stoi ponad rok.
    Be_red -właśnie. Najważniejsze, że działą. Niedługo post z dokładnym opisem co zostało zrobione.

    OdpowiedzUsuń
  4. no patrz na butle nie zwróciłem uwagi...
    Rozumiem że w pokoju masz warsztat, sprzęt do słuchania co na to rodzina, nie sprzątają kondensatorów?

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak ,mój pokój powszechnie zwany NORĄ służy do przechowywania mnie i moich klamotów. Przy okazji stoi tu też wózek syna, jego stare zabawki i inne cudowności, z którymi nie ma co zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam to :

    .... oscyloskop ....sprawdziłem drogę sygnału....zwarłem dwa kondensatory.... puszczenie składowej stałej na wzmacniacze operacyjne....trany mocy!


    :):):)

    OdpowiedzUsuń