Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Edgar SH-1 tuning -final battle -in search of the lost chord.

sobota, 18 lutego 2012

Edgar SH-1 tuning -final battle

Edgar SH-1 inside



   No, wreszcie! Edgar złożony do kupy i działa. Czas na podsumowanie całej tej zawieruchy. Cały cykl przerabiania Edgara zapewne wielu z Was śledziło z zapartym tchem, zastanawiając się, czy też uda mi się go przywrócić do życia. O tym, że ożył, informowałem tutaj. Teraz czas na opisanie przeróbek.

Edgar SH-1 inside 2

   Na zdjęciu powyżej widać lampę bufora wejściowego. W nim tylko zostały wymienione kondensatory na wejściu i wyjściu. Na zdjęciu poza tym widać wstawiony niebieski potencjometr Alps.

Edgar SH-1 inside 3

   Tutaj na pierwszym planie, po lewej stronie widać wymienione kondensatory wyjściowe (te oblepione czerwoną taśmą izolacyjną). A okleiłem je, bo obawiałem się, że do metalowej obudowy kondensatora dotknie kabel wychodzący do gniazda słuchawkowego.

Edgar SH-1 inside 4

   A tutaj plan ogólny -widać wszystko, co zostało zrobione. Teraz podam listę elementów które zostały zmienione. Zaczynamy:
Wzmacniacze operacyjne: wstawione podstawki precyzyjne, a w nich BurrBrown OPA134PA.
Teraz lista kondensatorów:
Wylutowane: C19, C27, C6, C34, C13, C35, C47, C48.
Wymienione na 100uF, 25V Panasonic FC: C38, C8, C9, C14, C39, C5, C33.
Wymienione na 4700uF, 35V Samsung SSL: C1, C2.
Wymienione na 3300uF, 25V Samsung ST: C3, C42, C23.
Wymienione na 1000uF, 25V Rubycon YXH: C4, C43, C11.
Wymienione na 0,47uF, 250V Wima MKP 4: C50 i drugi wejściowy (nie zapisałem numeru).
Wymienione na 1uF, 250V Vishay Roederstein MKC1860: C22, C45, C46, C49.
Wymienione na 1000uF, 25V Roederstein EKM: C18, C30.
   Ostatnie dwa kondensatory to separujące na wyjściu, powinny być jak najlepsze. Ja wybrałem takie, aczkolwiek mogą być inne. Można eksperymentować. Tak samo jak z resztą podmian. Róbta co chceta. Jedna uwaga: trzeba uważać przy wylutowywaniu elementów, bo ścieżki bardzo łatwo odklejają się od laminatu i potem trzeba kombinować przy wlutowywaniu nowych.
   Zasilanie nie zostało zmienione, aczkolwiek są już plany na zupełnie nową "elektrownię" ;-) Tylko to wymaga na totalną przebudowę zasilacza. Chociażby usunięcie powielacza napięcia. Ale to w dalekiej przyszłości. Teraz "wygrzewamy" sprzęt.
   Najważniejsze, że następne opisywane płyty znów dumnie staną na obudowie Edgara!

3 komentarze:

  1. Ricardo de Barcelona22 lutego 2012 09:10

    No gratuluję sukcesu twórczego. A jaki wpływ te zabiegi mają na dźwięk? Coś się zmieniło? Ja kiedyś złożyłem wzmacniacz słuchawkowy na tranzystorach, pracujący w klasie A (nieźle grzeje) ale praktycznie go nie używam bo w zasadzie nie ma różnicy w jakości dźwięku w porównaniu z wyjściem słuchawkowym dyskofona :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie, w porównaniu z każdym wyjściem słuchawkowym w cede, czy też wzmacniacza, to Edgar jest lepszy. Teraz dodatkowo uzyskał takie COŚ. Ciężko to nazwać... Przestrzeń?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ricardo de Barcelona22 lutego 2012 11:51

    To gratuluję powtórnie i podwójnie.
    Teraz zauważyłem, że godzina przy wpisach jest jakaś nieeuropejska.

    OdpowiedzUsuń