Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Karl Bartos Off the Record -in search of the lost chord.

piątek, 11 kwietnia 2014

Karl Bartos
Off the Record

Karl Bartos


   Będąc pod wrażeniem książki, o której pisałem ostatnio, oprócz słuchania Kraftwerku postanowiłem sprawdzić jak sobie radzą członkowie "klasycznego składu" który nagrał najważniejsze albumy formacji. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że Karl Bartos wydał swoją płytę raptem rok temu! Znalazłem ją sobie na Deezerze i z każdą minutą spędzoną z albumem "Off the Record" byłem coraz bardziej pewien, że tak właśnie mogłaby brzmieć płyta Kraftwerku. Tyle, że powinna ona powstać jakieś dwadzieścia lat temu! 2013 rok to trochę za późno na takie dźwięki... Nie brzmi to dobrze i mimo kilku ciekawych pomysłów (bardzo fajny "Musica Ex Machina") dobrze zrobiłem, słuchając sobie tego albumu przez sieć. Posłuchać można, ale nie wydaje mi się, żebym chciał go mieć na półce...

2 komentarze:

  1. Cześć,
    Wracając na chwilę jeszcze do samego Kraftwerku, dla mnie bardzo ważna jest kwestia języka w utworach śpiewanych. Jest nowe stosunkowo wydanie "Der Katalog" gdzie zremasterowane (bardzo dobrze) są wyłącznie wersje niemieckie. Jak nie kocham ogólnie tego języka w wokalach, tak jednak nie trawię w ich przypadku wersji anglojęzycznych, to nie ten klimat, zupełnie inaczej się tego słucha. Polecam :)
    pozdrawia Iro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem. Kraftwerk dobrze brzmi tylko po niemiecku. Słyszałem o reedycji Der Katalog, ale nie znalazłem tego nigdzie w Polsce.

      Usuń