Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Tangerine Dream Mala Kunia -in search of the lost chord.

poniedziałek, 29 stycznia 2018

Tangerine Dream
Mala Kunia

Tangerine Dream -Mala Kunia


   Mala Kunia -The first release of The Quantum Years. Taki niewielki napis w lewym dolnym rogu widnieje na drugiej stronie okładki płyty. napis malutki, a przecież zwiastuje nową erę w działalności zespołu, która niespodziewanie dała nową, świeżą i wreszcie absorbującą muzykę tworzoną w składzie Froese, Quaeschning, Schnauss, Yamane. Co ciekawe, mimo zapowiedzianych "lat kwantowych", inspiracją do stworzenia "Mala Kunii" była mitologia aborygeńska, a nie fizyka kwantowa, aczkolwiek próżno tu szukać jakichś muzycznych odniesień do kultury rdzennych Australijczyków. Całość wypełniają dźwięki w większości skomponowane przez Edgara Froese z pomocą Ulricha Schnaussa, jedynie ostatni utwór jest w całości dziełem Thorstena Quaeschinga. I niestety jest to najsłabszy utwór na płycie.Dlaczego? Bo jakoś tak do reszty w ogóle nie pasuje. Zamiast "klasycznej" elektroniki dostajemy kawałek, który jest raczej jazzowo-elektronicznym graniem zaburzającym klimat reszty kompozycji. 

3 komentarze:

  1. hmmm.... muszę się z Tobą nie zgodzić. Power Of The Rainbow Serpent nie zaburza klimatu i nawet powiedziałbym że dobrze się wpasowuje w całość. Stały rytm, dodawane sekwencje muzyczne.. wszystko jest na swoim miejscu... Jedyny mankament płyty, że kończy się niedosytem... brakuje mi albo finalnego utworu albo jeszcze z godziny słuchania :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mala Kunia to był dobry prognostyk, po wcześniejszej dość jałowej tworczości, na przestrzeni kilunastu wcześniejszych lat, z bardzo małymi wyjatkami. Niestety, po śmierci Edgara, "Quantum Gate" jest ledwie namiastką tego, co ujrzało światło dzienne na "Quantum Key". Jak już gdzieś napisałem wcześniej, po wydaniu "Quantum Key", ktoś powinien zgasić światło z napisem TD ...
    Co do "Power Of The Rainbow Serpent", jest najmniej pasującym utworem do tej płyty, choćby z powodu jego klimatu. Najmniej w nim tej aury, tego australiskiego buszu, jest natomiast taki "miejski", osadzony w europejskiej tradycji.

    pozdrawiam
    peter

    OdpowiedzUsuń