Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Kate Bush -Director's cut -in search of the lost chord.

piątek, 21 października 2011

Kate Bush -Director's cut

Kate Bush -Director's cut

   Posłuchałem tej płyty pierwszy raz w pracy, grała sobie jako tło do obowiązków i nie wypadła dobrze. Niby coś tam sobie grało, ale było smętnie, mdło i nijako. Teraz postanowiłem posłuchać jej jeszcze raz na spokojnie w domciu. I nie jest lepiej. Niestety... Może poprawiło się odczucie co do dynamiki samej muzyki (nie jest tak strasznie smętnie), ale ogólnie rzecz ujmując nie jest to dobra płyta. Jest przeciętna. Po prostu.
   Jeśli tak mają brzmieć nowe, ciekawsze wersje piosenek z dwóch chyba najważniejszych albumów Kate Bush, to ja wychodzę. Poza tym głos Pani Bush już nie brzmi jak kiedyś. Jest stłumiony, matowy i na dodatek pojawia się bardzo denerwujące seplenienie. Czy to już wiek upomina się o swoje prawa?

3 komentarze:

  1. Ta płyta, a właściwie jej brzmienie zostało TOTALNIE spieprzone na etapie masteringu!
    Jeszcze w spokojniejszych, mniej dynamicznych kawałkach,jest źle. W tych bardziej dynamicznych, gęściej zaaranżowanych(ostatnie trzy) - to już jest totalnie ŹLE!!!.
    Gówniany stłamszony bełkot zlanych w qupę instrumentów, z przewalonym wyższym basem,cofnięty środek pasma, "koc" gruby, wełniany na górze.
    Wydała to jej wytwórnia, może jakiś "geniusz" dźwiękowiec chciał "błysnąć"? ...a zrobił qupę.
    Na początku, po pierwszym szoku chciałem w akcie desperacji i PROTESTU, samą "blaszkę" (reszta - edytorsko jest bardzo ok) wysłać im - niech sobie w buty włożą! Ale to trzeba by mieć adres poczty "ślimaczej" a takiego nigdzie nie wyszperałem... i jakoś sprawa "przyschła"

    pozdrawiam (Iro)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, aż tak dokładnie nie potrafię opisać czego tam nie ma, ale płyta od razu wydała mi się taka jakaś niedorobiona... Z tym, że ja najbardziej jestem rozczarowany brzmieniem głosu samej Kate.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz, kobieta jest trochę starsza i głos się zmienić może, ale ja uważam, że duży udział w tych 'zmianach' ma brzmienie całości.
    Obracałem w rękach wersję winylową (może jakiś inny mix?) ale bałem się ryzyka, teraz często master cd przenoszony jest 1:1 na winyl, a posłuchać nie było możliwości.

    OdpowiedzUsuń