Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Good bye, Stanton! -in search of the lost chord.

sobota, 1 października 2011

Good bye, Stanton!

Stanton

   W Piątek był Wielki Dzień. Dzień, w którym wymieniłem wkładkę w swoim gramofonie. Jak widzicie na powyższym obrazku, wcześniej grał tam Stanton TH500MkII. Z tego co wiem, to Thorensy z serii TD166 były sprzedawane z tą właśnie wkładką, więc jest duże prawdopodobieństwo (graniczące z pewnością!), że Stanton gra tam od dobrych trzydziestu lat...
   Więc, jak sami widzicie, najwyższy czas na zmiany. Udałem się na rekonesans. Chciałem zasięgnąć fachowej rady, po prostu już sam nie wiedziałem co kupić. Na początku myślałem o Grado Prestige Black, potem, po kilku dniach kopania po Internecie, zacząłem skłaniać się ku Audio technice AT440MLa. Pierwsze moje korki skierowałem (bo było bliżej) do szczecińskiego Audiofila. Myślałem, że pogadam z fachowcami, że ktoś coś mi poradzi. A gdzie tam... Dwóch panów obsługujących było szalenie zaskoczonych, że ktoś przekroczył progi ich sklepu! Po wyłuszczeniu przeze mnie problemu jeden po prostu nic nie mówił, a drugi nie ruszając się z wygodnego fotela stwierdził, że mają w ofercie wszystkie wkładki Ortofona, ale dopiero do sprowadzenia. Żaden nawet nie pomyślał o zaproponowaniu odsłuchu, czy też o spytaniu się chociażby do czego chcę tą wkładkę zamontować! 
   Opuściłem to miejsce szybko i jeszcze szybciej udałem się do znajdującego się trochę dalej DAT-a. Prowadzi go człowiek, któremu udało się stworzyć coś na kształt małej świątyni dźwięku. Byłem tam już kilka razy i zawsze czuję się tam świetnie. Pan Zbyszek wysłuchał moich wątpliwości i zaproponował wkładkę Ortofona. O, taką:

Ortofon MC-1 turbo

   Jest to wkładka typu MC, ale współpracująca z przedwzmacniaczami dla wkładek typu MM, co było dla mnie o tyle ważne, że mój CS Blue tylko z takimi może grać. Do tego zaproponował mi cenę o ponad 30% niższą od rynkowej. Mało tego, mogłem jej sobie posłuchać i to na naprawdę dobrym sprzęcie. Zdecydowałem się na drugi dzień. Wkładeczka poczekała sobie trochę w szafie, aż w końcu w Piątek wieczorem nadszedł czas zmiany. Przygotowałem narzędzia i dawaj do roboty!


   Potem jeszcze kalibracja za pomocą narzędzia Align It:

Pro-Ject Align It

Ustawienie nacisku na przepisowe 2 gramy:


   I.... Gra muzyka!!! Na pierwszy ogień poszło "Dark side of the moon" Pink Floyd. Jak zagrało? Napiszę następnym razem!


   Na powyższym zdjęciu widać, że musiałem podłożyć podkładki, żeby poprawnie ustawić azymut, nie wiem jak go regulować w moim gramofonie.

1 komentarz:

  1. i to jest wlasnie problem ze sklepami ze sprzetem..pracuja tam naogól ludzie ktorzy powinni pracowac w warzywniaku /widac im bez roznicy czy to sklep hi-fi czy "zieleniak"/..ale sa sklepy jak wspomniany DAT gdzie jest jeszcze indiwidualne podejscie do czlowieka...znam to z autopcji rowniez :)

    OdpowiedzUsuń