Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Najbrzydsza półka świata (a nawet dwie) -in search of the lost chord.

poniedziałek, 8 lutego 2016

Najbrzydsza półka świata (a nawet dwie)



   A na początku był chaos -czyli po prostu sterta desek, która miała docelowo stać się miejscem na moją kolekcję kaset magnetofonowych. Jest tego trochę, więc w obliczeniach zaplanowałem wykonanie dwóch półek z pięcioma rzędami każda. W jednym rzędzie miało się pomieścić 50 kaset, więc przyjmując jeden centymetr luzu deski zostały przycięte na 86 centymetrów. Początkowe założenia były trochę inne, ale okazało się, że szersza konstrukcja mi po prostu nie wejdzie... 
   Półki miały po prostu spełniać swoje zadanie -więc nie było mowy o jakimś szlifowaniu, czy też lakierowaniu (stąd nazwa: najbrzydsza półka świata). Deseczki kupiłem w Castoramie za bodajże 4 złote za sztukę, więc obie konstrukcje kosztowały mnie jakieś 56 zeta. Plus dwadzieścia wkrętów, ale nie wiem ile one mogły kosztować, bo po prostu znalazłem je w swojej graciarni ;-)
   No więc do roboty:

Przycinamy deseczki :-) Na klatce schodowej, bo łatwiej potem szybko posprzątać! 

Pierwsze przymiarki. 

Gotowe dwie sztuki :-)

 Półeczki już wiszą na ścianie -bez kaset wygląda to smętnie...

Ale z kasetami -no sami przyznajcie... jest szał!

   Obie półki mieszczą 500 kaset. Dużo to czy mało -nie mnie to oceniać. W każdym razie w szufladzie zostało jeszcze około 30 sztuk i te już chyba tam zostaną. W tajemnicy powiem Wam jeszcze, że to było moje drugie podejście do własnoręcznego wykonania półki. Jest jeszcze jedna szuka, ale co na niej stoi na razie pozostanie tajemnicą :-)

1 komentarz:

  1. Widać, że szkolenie Pana Adama Słodowego nie poszły na marne :)

    OdpowiedzUsuń