"Hej, chłopie! Nie masz dosyć po tygodniu katowania się kasetami? MTSKM już się skończył, przejdź na jakieś bardziej cywilizowane nośniki!" -w sumie to macie rację. Ten Hedone to tak bardziej z rozpędu chyba, zresztą jest jeszcze sporo kaset, które chciałbym sobie przypomnieć, więc pewnie i tu się pojawią.
A co do Hedone. No niestety... Czas zrobił swoje. Kaseta bardzo ładnie wydana, porządna wkładka, ale muzyka... Nie, w sumie nawet nie sama muzyka. Słuchając "Werk" cały czas miałem wrażenie, że to byłby dobry album. Naprawdę! Gdyby tylko ten gościu, co to go przy mikrofonie postawili, w ogóle się nie odzywał!!!! Niech sobie stoi, ale Haspadi pomiłuj, niech nie śpiewa!!!