Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Sony WM-D6C -in search of the lost chord.

poniedziałek, 9 marca 2015

Sony WM-D6C


   Oto walkman uznawany na świecie za najlepiej brzmiący kasetowy sprzęt przenośny. Posiada bezpaskowy napęd DD, Dolby B i C oraz nagrywanie. Mój egzemplarz dotarł do mnie w stanie wizualnie wręcz bardzo dobrym, odtwarzał kasety bez problemu (cholera, on naprawdę dobrze gra!), nagrywania nie sprawdzałem, bo w sumie nie jest mi do niczego potrzebne. Jedynym mankamentem był brak przewijania -słychać jak silnik pracuje, ale rolki się nie kręcą. Nie pozostało mi nic innego, jak wybebeszyć klamota.


 Zdjęta dolna pokrywa.

Odkręcona płyta główna -kabelki pozwalają tylko na odchylenie jej w taki sposób, zresztą więcej nie potrzebowałem. 

Widok na płytkę od strony elementów -mój egzemplarz należy do wcześniejszej serii, gdzie jeszcze nie wykorzystano montażu SMD.

Część mechaniczna. 

 Zbliżenie na część mechaniczną -widać kółko odpowiedzialne za przewijanie (to białe z czarną gumą).

Widok od strony kasety. 

Okręciłem wewnętrzną maskownicę myśląc, że będzie mi łatwiej dostać się do elementów -wcale nie było łatwiej :-( 

Zdjęte kółko do przenoszenia napędu. 

Zdjąłem też koło zamachowe. 

Duży i mały problem -wbrew pozorom, duży problem to ten po prawej! 

Zdjęta gumka -należy ją wymienić, bo się wyrobiła i nie przenosi napędu. 

Oryginalnej nawet nie szukałem -strata czasu. Postanowiłem że dorobię taką z uszczelek! 

Dorobienie z uszczelek zakończyło się klapą (górny rząd)-ale znalazłem gumową podkładkę (ta biała), która nie wymagała przeróbek i idealnie pasowała. 

Napęd złożony z nową gumką z podkładki. Niestety, okazało się, że to nie koniec kłopotów. 

Widzicie tą krzywkę, której trzpień trzymam pęsetą? Powinna luźno chodzić, aby widoczna powyżej sprężynka  dociskała kółko (które normalnie jest na tym trzpieniu) do idlera. Niestety, krzywka zastała się i trzeba było ją przesmarować i rozruszać.

Napęd złożony i działa!

   Czytając te lakoniczne podpisy pod zdjęciami można by dojść do wniosku, że naprawa trwała godzinkę i wszystko szło jak po maśle. Ale wcale tak nie było... Biedziłem się nad tym biednym Soniaczem kilka ładnych wieczorów, a większość spędziłem na przycinaniu uszczelki do właściwych rozmiarów, którą zresztą później i tak wywaliłem do kosza, bo efekty były niezadowalające. Dodatkowo podczas zdejmowania jedna ze spinek trzymająca kółko zębate zrobiła bdziąąą i poooleciała!!! Wiecie co to oznacza? Spinka ma średnicę niecałych trzech milimetrów, a do przeszukania miałem stolik, walkmana, oraz podłogę wokół miejsca pracy. Szukałem jej... sporo czasu, ale w końcu znalazłem ją w środku walkmana, gdzie przykleiła się od spodu jednej z taśm klejących trzymających kabelki w kupie. Co mnie tknęło, żeby lekko odchylić taśmę i zajrzeć czy tam się nic nie przykleiło? Nie wiem... Wiem, że gdybym tego nie zrobił, to pewnie do dziś bym czołgał się po podłodze w poszukiwaniu spineczki!

5 komentarzy:

  1. Piękny jest!
    Cena takiego cuda jest w miarę przystępna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie pamiętam, ale było to coś w okolicy 300 zeta. Teraz jest jeden wystawiony na Allegro za 499 zł i to uszkodzony... To już lekkie przegięcie!

      Usuń
    2. Dobra cena, piękny sprzęt a do tego na chodzie. Pozazdrościć

      Usuń
  2. Po czym mozna sprawdzic rok produkcji i jaka jest glowica w takim modelu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpowiedzią co do daty produkcji jest numer seryjny umieszczony pod zasobnikiem na baterie. Okolice 60k i mniej to lata 80'. Trochę podpowiedzi jest na zagranicznych forach. Głowica o stożkowym kształcie jest amorficzna, obła - to permalloy, która szybciej się zużywa. Naklejka na obudowie z informacją o amorficznej głowicy to często zmyła.

      Usuń