Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Marillion -Script for a jester's tear -in search of the lost chord.

czwartek, 17 listopada 2011

Marillion -Script for a jester's tear

Marillion

   "So here I am once more in the playground of the broken hearts..." -tak zaczyna się debiutancka płyta Marillion z 1983 roku. Zaczyna się utworem, który towarzyszył mi przy prawie każdym rozstaniu, a tekst piosenki znany na pamięć i pamiętany do dziś kołatał się po głowie przy co smutniejszych chwilach. 
   Album ma w sobie już magię starego Marillion, mimo trochę chropowatego brzmienia. Ale głos i teksty Fisha zwiastują przyszła karierę. Mamy tu zbiór utworów, które wryły się w moją pamięć lata temu, a emocje z nimi związane odczuwam przy każdym słuchaniu. Są płyty, które nieodwracalnie wiążą się ze mną, są częścią mojego życia. Przemawiają głosem, który rozumiem tylko ja, ponieważ wywołują wspomnienia z samego środka serca. Czasem wesołe, czasem smutne, ale tak osobiste, że pisać o nich nie sposób. A muzyka tłumaczy wszystko. I tak cudownie leczy, pomaga...
   Oczywiście najważniejszy tutaj jest tytułowy "Script...", ale niewiele mu ustępuje "He knows you know" mamy też wyśmiewający życie brytyjskiej śmietanki towarzyskiej "Garden party" oraz zamykający, świetny i potężny w swojej antywojennej wymowie "Forgotten sons":
-Halt! Who goes there?
-Death...
-Approach, friend...

5 komentarzy:

  1. Dawno, dawno temu, człowiek o setce ksyw, niejaki Edgar zaraził mnie chorobą zwaną "Marillion". Choroba okazała się nieuleczalna i dzięki Ci wielkie za to.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mam słów by opisać jak kocham tą płytę

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę się w końcu zebrać w sobie i posłuchać w całości bo znam tylko kilka utworów z dyskografii

    OdpowiedzUsuń
  4. Rolu, poleć chronologicznie. Script, Fugazi, Misplaced Childchood i Cluthing at straws. Z tym że ostatnie dwie obowiązkowo z tekstami w ręku.

    OdpowiedzUsuń
  5. dodam tylko tyle: Edgar, nie jesteś sam...

    cholera, ile ja bym dał za bratnią duszę płci przeciwnej o podobnym guście...!

    OdpowiedzUsuń