Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Philips EL 3301 -in search of the lost chord.

poniedziałek, 17 października 2016

Philips EL 3301

Philips El 3301


   W tym gustownym futerale znajduje się drugi model magnetofonu w historii, czyli EL 3301. Nie wiem z którego roku pochodzi mój egzemplarz, ale jest w bardzo dobrym stanie wizualnym. Nie sprawdzałem jeszcze czy gra (i chyba tego nie zrobię), bo do zasilenia potrzebuje pięć sztuk baterii R20 i koszt ich zakupu zapewne będzie wyższy niż cena za jaką kupiłem magnetofon! Dałem za niego trochę ponad 30 zeta, więc sami rozumiecie...

W komplecie z mikrofonem.

   Philips był sprzedawany wraz z widocznym na zdjęciu powyżej mikrofonem, ponieważ w czasach kiedy był produkowany nikt jeszcze nie myślał o nagrywaniu na kasety muzyki -to miał być wynalazek do działań raczej reporterskich, czyli głównym zadaniem sprzętu było poprawne nagranie ludzkiego głosu. Szał kasetowy miał dopiero nastąpić. Wygląd magnetofonu jest niemalże identyczny z poprzednikiem, czyli z EL 3300, który był pierwszym modelem magnetofonu kasetowego na świecie. EL 3301 różni się od poprzednika kolorem klapki, skrzydełkami umieszczonymi po bokach klapy na kasetę oraz elektroniczną stabilizacją przesuwu taśmy, aczkolwiek z tym ostatnim mogę się mylić, bo spotkałem się z taką informacją tylko w jednym miejscu w Internecie, więc nie traktuję jej jako sprawdzonej.

Lewa strona.

   Dodatkowo uwagę zwraca sposób obsługi magnetofonu. Zauważcie, że nie ma tu żadnych klawiszy obecnych w praktycznie wszystkich magnetofonach, jakie znamy! Tutaj jest jeden malutki guzik nagrywania, oraz dziwny mechaniczny manipulator który przesuwało się na boki aby uruchomić przewijanie, albo w dół, aby włączyć odtwarzanie. Nie jest to wygodne, zapewniam Was... Poza tym brak przezroczystej szybki, przez którą widać obracające się rolki taśmy, ten obowiązkowy element każdego magnetofonu też pojawił się później. Zauważcie jednak, że sam kształt i sposób rozmieszczenia elementów (głośnik, miejsce na kasetę oraz umieszczenie manipulatorów, jakie by nie były) przetrwał całe dziesięciolecia! Co nie zmienia faktu, że bohater dzisiejszego posta wygląda nieco topornie i prostacko. Ale to przecież były początki kasetowej rewolucji...

Otwarta klapka na kasetę.

 Po zdjęciu spodniej klapki, w miejscu na baterię można odczytać model.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz