Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Bionulor Sacred Mushroom Chant -in search of the lost chord.

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Bionulor
Sacred Mushroom Chant

Bionulor


   Pisałem już o debiucie Bionulora, możecie o tym poczytać tutaj. Dziś posłuchałem po raz któryś z kolei następnej płyty tego twórcy -"Sacred Muschroom Chant". To muzyka, która powstała przy użyciu tej samej techniki, co debiut, czyli "100% sound recycling". Z tymże tutaj zostały poddane obróbce dźwięki "ludzkie", czyli mówiąc po prostu -głos człowieka. Cóż my tu mamy!
   Każdy utwór to obróbka jednego, konkretnego sampla. Nie ma tu dodanych żadnych dodatkowych efektów, no chyba, że przypadkowo trafiły do nagrania. Pierwszy utwór to głos szamana zażywającego tytułowe grzybki (wiadomo jakie), drugi to tradycyjna pieśń japońska, potem mamy głos Neila Armstronga lądującego na Księżycu, fragment wypowiedzi Marcela Duchampa, oraz na końcu głos samego Autora. Bionulor na tej płycie udowodnił, że mimo stosowanie takiej samej techniki, co na swoim debiucie, to można stworzyć muzykę o wiele ciekawszą, bardziej dopracowaną. O ile debiut otworzył przede mną nową, nieznaną wcześniej krainę recyklowanych dźwięków, tak "Sacred Mushroom Chant" pozwoliło na dokładniejsze rozejrzenie się wokół. To jak wręczenie mapy do tego świata. Pokierowanie słuchacza tak, aby nie pobłądził.
   Słuchając obu pozycji Sebastiana Banaszczyka pod rząd słychać wyraźny progres w rozwoju artysty. Z niecierpliwością czekam na następną płytę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz