Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Pokaż kotku co masz w środku: Braun A 301 -in search of the lost chord.

piątek, 7 listopada 2014

Pokaż kotku co masz w środku:
Braun A 301


   Pamiętacie, jak chwaliłem się Wam w lutym swoim nowym wzmacniaczem? No, może nie do końca nowym w sensie jego wieku, ale w każdym razie był nowy w mojej graciarni ;-) Plany były dosyć ambitne: wstawienie chociaż jednej pary gniazd chinch oraz normalnych gniazd głośnikowych. Sporo czasu mi zajęło dobranie się do wnętrza klamota, do tej pory sobie po prostu stał i grał. I to grał całkiem przyzwoicie! Mogę powiedzieć, że to chyba najlepszy wzmachol, jaki do tej pory miałem. I chyba najbrzydszy... No, ale przystępujemy do wybebeszenia Brauna.

Po obróceniu Brauna do góry nogami widzimy spodnią pokrywę, która jest po prostu kawałkiem jakiejś dykty.

Z czystej ciekawości ją odkręciłem, aby ujrzeć taki widok... Z tej strony niewiele zdziałamy!

Odwracamy wzmacniacz do normalnej pozycji i wyjmujemy wszystkie gały.

Odkręcamy jedną śrubkę...

...potem drugą. Cholera, coś jeszcze trzyma!

Ha, jednak od spodu są jeszcze śruby! jedna z tyłu po prawej stronie...

...druga po lewej. Teraz możemy zdjąć pokrywę.

Tadam! Oto bebechy Brauna A 301. Przyjrzyjmy się wnętrzu dokładniej.

Gniazda wejściowe, przedwzmacniacz i pre gramofonowe.

Tranzystory mocy.

Regulatory barwy dźwięku, selektory wejść.

Transformator zasilający.

Aby dobrać się do gniazd głośnikowych, musiałem wykręcić transformator. I tu przykra niespodzianka...

To, co tu widzicie, to cały moduł gniazd głośnikowych. 

   I tu zaczęły się schody. By wstawić jakieś cywilizowane gniazda, musiałbym wylutować cały ten moduł ze zdjęcia powyżej i w nim robić dziury. A myślałem, że to tylko plastikowa nakładka, pod którą są właściwe, wlutowane gniazda. Cały pomysł ich wymiany jakoś mnie opuścił... Za dużo grzebania! Wzmak ma swoje lata i obawiałem się, że demontując moduł, mógłbym przez przypadek coś uszkodzić, a szkoda by było. Gniazd chinch też nie zamontowałem, bo okazało się że jest tam bardzo mało miejsca na zamontowanie czegokolwiek, a demontaż jednego gniazda DIN nic mi nie da. Machnąłem ręką na przeróbki... Odkurzyłem go w środku, oczyściłem potencjometry i przełączniki kontakt-sprayem i skręciłem do kupy. 
   Zresztą, w dniu publikacji tego tekstu już żadne przeróbki nie są konieczne. Braun ustąpił miejsca wzmacniaczowi, który zapewne zostanie w moim systemie na ładnych parę lat :-) Co to za sprzęt? O tym w następnym poście!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz