Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Laboratorium Aquarium live -in search of the lost chord.

poniedziałek, 30 września 2013

Laboratorium
Aquarium live

Laboratorium


   Nie pytajcie się mnie dlaczego kupiłem tą płytę. Nie wiem. Po prostu wędrując pomiędzy półkami z muzyką w emMarkiecie podszedłem do działu jazz i tam patrzę: Laboratorium. Heh, nazwa coś mi tam mówiła, chociaż w życiu nie słyszałem ani sekundy nagrań tego zespołu. Jedynie coś wewnątrz czaski przekonywało, że warto  końcu poznać dokonania tej grupy. Miałem w ręku bodajże trzy albumy i nie wiedziałem kompletnie który wybrać, zwłaszcza, że wszystkie kosztowały 19.99, więc czynnik ekonomiczny pod tytułem "wybierz najtańszą" nie wchodził już w grę. Padło na "Aquarium live" z muzyką nagraną podczas koncertów w tytułowym klubie. Dodatkową atrakcją są trzy utwory bonusowe, które tak naprawdę są studyjnymi wersjami niektórych kompozycji z wcześniejszych wykonań koncertowych. Można więc je sobie porównać, a jest co, bo chociażby "Struktura przestrzeni" w wersji live trwa ponad 16 minut, a w wersji studyjnej niecałe 7.
   Płyta porywa... Kapitalne, żywe, pulsujące energią jazzowe granie z cudownymi improwizacjami. Najpierw słuchałem sobie "Aquarium live" w samochodzie, ale żona moja ukochana kazała mi wyłączyć te dźwięki, gdy usłyszała wściekłe saksofonowe solo w wykonaniu Marka Stryszowskiego. A ja właśnie, cholera, odlatywałem w siódmy wymiar! Zabrałem więc płytę do pracy i teraz sobie siedzę i zrobiwszy sobie chwilę przerwy we wrysowanej właśnie dokumentacji klecę powoli ten tekst. A na słuchawkach właśnie Krzysztof Ścierański wali następną solówkę!

1 komentarz:

  1. labolatorium slucham od lat..mam pare na winylu jeszcze z serii POLISH JAZZ...jedna z lepszych formacji jazzowych w polsce :)

    OdpowiedzUsuń