Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Lao Che -Powstanie Warszawskie -in search of the lost chord.

piątek, 9 marca 2012

Lao Che -Powstanie Warszawskie

Lao Che



   Bardzo chciałem mieć tą płytę. Słuchałem jej już wcześniej i gdy poszedłem do Saturna będąc na 100% przekonanym o zakupie... "El Camino" The Black Keys, to gdy ujrzałem tą reedycję na półce, miałem chwilę wahania. Ale, jak widzicie, hamerykancky rock przegrał z polską muzą.
   Wspaniały concept-album! Cała płyta jest ułożona zgodnie z chronologią wydarzeń Powstania, mało tego, w książeczce każdy tekst jest opisany. Więc można można, nawet nie znając historii Powstania, zrozumieć co się dzieje. Lecz, żeby to poczuć, należy przesłuchać krążka od początku do końca. Bez przerwy.
   Teksty przeplatają się cytatami z wierszy Baczyńskiego (przejmujące "Czy to była kula synku, czy to serce pękło?), oraz Józefa Szczepańskiego (Czekałem na Ciebie Czerwona Zarazo), niespodziewanie inaczej brzmią tu też słowa Chłopców z Placu Broni (Wolność ja kocham i rozumiem) a także Siekiery (Czy tu się głowy ścina?) oraz całkowicie inaczej zagrani "Ludzie Wschodu" tychże. Całość robi niezapomniane, piorunujące wrażenie.
   Muzyka nie jest jakimś patetycznym, napuszonym zbiorem hymnów pochwalnych. Jest brudna, ciemna, zadziorna. Czuć w niej heroiczną, ale też coraz bardziej beznadziejną walkę powstańców a jedynym jaśniejszym, weselszym wręcz kawałkiem są lekko prześmiewcze "Zrzuty" z gorzkim "Słuchaj Londyn, nam nie trzeba audycji, my żądamy amunicji!", które zresztą też jest nawiązaniem do wiersza Zbigniewa Jasińskiego.
   Bardzo dobrze, że zespół zdecydował się na reedycję, bo takie płyty powinny stać w każdej szanującej się płytotece. A mój egzemplarz stanie na półce obok "39/89" L.U.C.'a -obie opisują fragment historii Polski, chociaż każda w inny sposób.

4 komentarze:

  1. swietna plyta...zasluchuje sie nia od dawna....polecam tez swietny koncert na DVD z Muzeum Powstania Warszawskiego, jakby dopelnienie tej plyty...jedna z najlepszych plyt minionej dekady..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ricardo de Barcelona13 marca 2012 08:55

    Posiadam pierwsze wydanie (reedycja ma jakieś dodatki?) - potwierdzam - słucha się znakomicie od początku do końca. Lao Che również kolejne płyty ma znakomite a co ważne znakomicie nagrane, co współcześnie nie często się zdarza. Z Lao Che mam jeden problem, a mianowicie ciężko mi się ich słucha na żywo, jak dla mnie jakość przekazu siada dramatycznie. Quid zachwala koncert na dvd, nie wiem czy jest to ten sam koncert co kiedyś pokazywała telewizornia, w której mi się nie podobał dźwiękowy jakiś dziwny chaos, pośpiech i ciągły krzykliwy wokal, ale dla potrzeb dvd mogli dźwięk poprawić. A może się czepiam bez sensu. Jest jeszcze dvd z Przystanku Woodstock te mam i też jakoś nie podchodzi mi. Za to płyty audio które posiadam wielbię :-]

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest dodatkowa płyta CD "Czerniaków" z czterema utworami. Między nimi jest świetny cover "Ludzi Wschodu" Siekiery.

    OdpowiedzUsuń
  4. Płyta która wchodzi w głowę i nie chce wyjść

    OdpowiedzUsuń