Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: marca 2011 -in search of the lost chord.

piątek, 25 marca 2011

Boney M. -Nightflight to Venus

Boney M.

Dziś odlatujemy na Wenus.
Tak, to taka zwykła rozrywkowa, dyskotekowa muzyka sprzed kilku dekad. I co z tego? Posłuchajcie Nihgtflight to Venus połączone tym samym rytmem z Rasputinem. Posłuchajcie niesamowity He was a steppenwolf. A zamykający płytę Heart of gold? Cóż więcej pisać? SŁUCHAĆ!!!!!!

niedziela, 13 marca 2011

Muddy Waters -Hoochie coochie man

Muddy Waters





Kilka dni temu pożyczyłem od kolegi z pracy kilka płyt. Blues, trochę jazzu. I włączyłem sobie Muddy Watersa.
Czy ja kiedyś mówiłem, że nie lubię bluesa? Mówiłem.
I teraz chcę to odszczekać. Blues rządzi! Rany, może to nie jest najlepsza płyta Muddy'ego, może to nie jest najlepsza płyta w historii bluesa, ale to jest ta płyta, która mnie (Darek, te kłótnie, blues jest do dupy, eksperyment się liczy) przekonała, że blues też może być naprawdę ostry!
PS
Witek, muchos gracias!!!!

sobota, 12 marca 2011

Henryk Górecki -Symfonia nr 3

Zbigniew Górecki

Nie znam się na muzyce współczesnej, ani na poważnej. Ale tej symfonii powinien wysłuchać każdy Dobry Chrześcijanin w nadchodzące święto Wielkiej Nocy.
Nie ma chyba w muzyce nic bardziej przejmująco oddającego ból po utracie syna.
Posłuchajcie w skupieniu, a odnajdziecie w tym święcie coś więcej niż święcenie jajek i oblewanie się w śmigus-dyngus.